i zbaw nas dzikus

„Chodzi o to, że cel życia nie powinien pochodzić z naszego ego, ponieważ my, jako ludzie, dopiero co zeszliśmy z drzew. Niestety tak jest. Myślę, że znacznie mądrzej jest cały czas ufać uczuciom i miłości niż naszym mózgom. Mózg dopiero zaczyna ewolucję, więc dajmy mu trochę czasu, żeby pokazał co potrafi. XD” author nieznany.

Myślimy o naszych umiejętnościach, że są super. Nadzwyczajne. Tylko dlatego, że nie ma wokoło dużo innych gatunków, które nam by powiedziały co ważne. Co mądrzejsze gatunki najlepiej ujebać, by przypadkiem nie wyewoluowały szybciej od ludzi xd.

Jesteśmy obecnie jakby w stadium szklarniowym. Zamknięci. W izolacji. Natura dba o nas, byśmy nie zderzyli się ze ścianą. Nasze tu zadanie jest dorosnąć zderzając się sami z sobą w piaskownicy jak dzieci.

Widać trochę kto kim jest. Rodzice na wakacjach, lub raczej urlopie wypoczynkowym. Taa nasi przodkowie po prostu odpadli. Nie dali za dużo wskazówek. Trochę jakby eksperymentując, czy damy radę chociaż sami z sobą.

SPX. Właśnie ogłaszam, że nie daliśmy radę i prosiłbym o interwencję bo niektóre dzieci biją inne, tylko dlatego, że urodziły się później i są mniejsze. Niektórym ciężko zrozumieć, że młodszy raczej zawsze będzie mniejszy.

To jest kłopot dla tych ważniaków. Urodziły się większe, ale nie duchowo i moralnie. Tylko mają większą parę w dupie.

Para uszła. Dupie lżej tylko smród został w tej szklarni i się dusimy tym smrodem. Prosiłbym pootwierać okna i drzwi by zrobić przeciąg. Trzymajta się dobrze poręczy moralnej by was nie wywiało co lepszych. Serce jest kotwicą, którą można się trzymać. Jedyne co jest tu pewne.

Przewietrzymy trochę i smród krwi zejdzie. Taką mam nadzieję.

Móżdżki własne też proszę przetrzepać, by nie zalegało tam się jakieś robactwo na zasadzie „ja lepszy”, „Ja ważniejszy”, „Ja mam prawo”. Schowajcie własne ja i zostaje.: „Lepszy, ważniejszy, mam prawo” lub lewo. I jest już ok.

Patrzymy na małpki i śmieszne są. No nie? hahaha. Patrzę na ludzi i już są mniej śmieszni. Wolę małpki, bo chociaż to nie boli.

Proponuję towarzystwu trochę cierpliwości. Nie ma tu jeszcze się czym zachwycać. Móżdżek się rozwiją całkiem długo. Trzeba trochę czasu. W czasie jak nie ma rodziców w domu. Prosiłbym o spokój. Nie roznieście tej Ziemi całkowicie, bo szkoda gleby. Wasze móżdżki są tak zorane, że szkoda Ziemi tylko.

Poczekajmy na rodziców. Przyjdą zrobią trochę porządku. Nie ponośmy się za mocno, bo będą szukać winnych lub siebie obwiniać, że zostawili nas samych. Nawiasem nie spodziewają się, że tak gówniany im wyszedł eskperyment z daniem zbyt dużej wolności dla homo.

Chłopcy i też dziewczęta. Trochę spokoju. Włączcie chociaż na chwilę światełka i spójrzcie jaki syf na środku pokoju. Nasz najsilniejszy i najbardziej opasły, właśnie się porzygał i zwalił kupę na środku. Nawiasem ten najsilniejszy uważa się za pierworodnego i przy nieobecności rodziców włączyła mu się rola zbawiciela. Ja trochę za delikatny jestem by wytrzymać w tym smrodzie. Próbuję oddalić się jak najdalej jak się da. Wyłączem TV i chyba powoli odłączam się od źródła gównianych informacji.

Dzieci spokój. Przyjadą starsi napierdolą każdego kto stanie na drodze pewniaczkiem. Trochę schowam się. Ważne nie zwalajcie winę na innych bo dla starszych znaczy, że to Ty jesteś winny. Jedynym podejściem jest głowa w dół i pokornie czekać. Jak rozjebią to już trudno. Mam nadzieję, że dadzą szansę jeszcze na innej Ziemi.

Spokojnie jak na wojnie, tutaj strzeli tam pierdolnie.

anonim