Lęk, lęk, lęk i czy da się go oswoić?

Pytanie: z jakiego powodu robimy jakiekolwiek działanie?

Jest kilka odpowiedzi na to pytanie. Wymienie kilka powodów:

  1. Dla budowanie swego ego? Połechtanie swego Id, że jestem taki inteligentny, mądry i cudowny itp…
  2. Dla przyjemności, czyli spełnienia swojej żądzy.
  3. Dla zdobycia kasy. W gruncie rzeczy to jest punkt 2.
  4. By komuś pomóc. W gruncie rzeczy patrz punt 1.
  5. Z powodu lęku i strachu o przyszłość.
  6. Unikanie bólu i nieprzyjemności. To jest w gruncie rzeczy punkt 5.

Oczywiście piszę tu ze swojej perspektywy. Wyszło mi w końcu, że z trzech powodów:

  1. Dla spełnienia swojej żądzy.
  2. Z powodu lęku, strachu.
  3. Budowanie swego ego.

Punkt 3. to nic innego jak punkt 1, czyli wypełnianie swojego chciejstwa bycia kimś więcej niż inni. Wyróżnianie się. Co dotyczy w konsekwencji punktu 2., czyli lęk o przyszłość. Czemu chcemy się wyróżniać? By mieć większe szanse na przetrwanie i przeżycie. Teraz wynika, że:

  1. Dla wypełnienia swojej żądzy.
  2. Z powodu lęku, strachu.

Teraz punkt 1. z czego wynika? To jest atawizm (pozostałość) ewolucyjny. Nasze ciało może odbierać przyjemności i nieprzyjemności, by nas nauczyć podstawowych czynności przetrwania, czyli jedzenie, seks, czy nawet zwykłe sikanie, itp… Potrzebne to jest by istnieć teraz, czyli jedzenie i wypróżnianie się i dla przetrwania gatunku dalej, czyli seks. Spokojnie punkt 1. zawiera się w punkcie 2.

Z jakiego powodu wykonujemy jakieś czynności: Z POWODU LĘKU.

Tu wchodzi w grę lęk o przetrwanie, ale czyj lęk? Dlaczego tak naprawdę boję się śmierci? Czyli średniowieczne „Memento Mori” – pamiętaj, że umrzesz 🙁

Ten lęk został mi wszczepiony przez Naturę, to nie jest mój lęk jako jednostki, elementu Natury. To Natura boi się, że nie przetrwa.

A co jeśli ten lęk, jak już rozkminiliśmy, trochę oswoić. Oczywiście lęk jest i będzie, bo to jest częścią Natury, Życia, która w nas jest. Coś co żyje boi się, że się skończy jego żywot. Oczywiście z powodu niewiadomej o przyszłość. Przyszłość Naturze jest nieznana, inaczej nie byłoby lęku.

Zastanówmy się jak oswoić lęk, lub go chociaż zmniejszyć? A gdyby tak ludzie między sobą nie rywalizowali, bo w gruncie rzeczy nie ma potrzeby. Nie ma żadnych drapieżników, które polują na ludzi. Nie ma innych zagrożeń na Ziemi poza samymi ludźmi.

Czy lęk musi nami kierować i powodować budowanie naszego Ego? Może życie polega na tym by ten atawizm opanować? Zrozummy, że lęk przejmuje nad nami władzę tylko wtedy, gdy jest w ukryciu. Wyciągnięty na światło okazuje się niczym wielkim, małym zastrachanym zwierzątkiem, które da się oswoić.

Okej umrzemy i to nasz raczej nie ominie. Ale dużo religii twierdzi, że żyje się po śmierci. W gruncie rzeczy każda. Oczywiście też straszą piekłem, ale to taka ściema by więcej dawać na odpusty 😉 Nikt nas nie będzie po śmierci osądzał, oprócz nas samych i jak wyluzujemy to nawet sami siebie nie osądzimy. Osądzamy siebie, tylko jak za życia osądzaliśmy innych. Nawet i to da się szybko zmienić. Czyli jak osądzaliśmy innych, wystarczy tego nie robić. Nawet jak zmienimy sposób myślenia tuż przed śmiercią to wystarczy. Byleby to było prawdziwe. Sorry sami siebie nie oszukamy :]

Czyli co włączamy na luz, nie oceniamy innych i tyle. Ważne też by traktować inny ludzi z szacunkiem, na równi z sobą. To że mamy różne żądze nie znaczy, że powinniśmy im ulegać. To jest atawizm ewolucyjny, czyli taka zaszłość, pozostałość po ewolucji.

Tyle ludzi mówi, że po życiu jest życie, że może to być prawdą. Wprowadzamy proste zasady w życie i już bez lęku idziemy z podniesioną głową. Mamy wybór. To, że oceniamy to też pozostałość po ewolucji. Potrzebne to było do oceny sytuacji i przetrwania. Nie przejmujemy się, że czasami nam się wymsknie, cóż jesteśmy słabi. Ważne co tak naprawdę mamy środku, co naprawdę czujemy. Nie to co pokazujemy na zewnątrz. Sorry jeśli nikt nie będzie oceniał, nie ma znaczenia zewnętrzność, tylko to co w głębi duszy czujemy.

Czujesz lęk, to dobrze. Znaczy, że naprawdę jesteś prawdziwy, nie oszukujesz samego siebie. Lęk jest prawdziwy, czasami bardzo konkretny. Jak już wiesz gdzie jesteś, to już wiesz co robić:

  1. Nie oceniaj drugiego człowieka, by samego siebie później nie oceniać.
  2. Traktuj drugiego człowieka na równi z sobą. Daj mu żyć tak jak Ty żyjesz. On nie jest by wypełniać Twoje żądze.
  3. Masz prawdziwy wybór. Masz prawo być sobą i nie oszukiwać, ani być oszukiwanym. To jest tylko Twój wybór kim chcesz być.

Powyższe punkty pomogą Ci opanować i oswoić lęk.

Pozdrawiam i już mniej się boję,

wonabru