Choroba psychiczna to przejaw zwycięstwa serca na umysłem.

Serce, czyli Ja, świadomość, przestawia na inne odrealnione tory rozum, by nie zatruwał go jadem nienawiści. Świadomość jest podatna na zło bliskie siebie, w umyśle. Ulega mu i po pewnym czasie zostaje skutecznie zatrute i umiera.

Choroba psychiczna to objaw walki serca z tym zjawiskiem. Jeśli umysł sam nie potrafi się oczyścić i przywrócić prawidłowe funkcjonowanie, serce stara się przestawić je na tory gdzie nie ma nienawiści. Mózg nie czuje bólu, frustracji i nie czuje złego.

Odrealniony świat nie jest połączony z normalnym, by ból i cierpienie nie przenikało do niego. Jako, że nie jest związany z rzeczywistością, ciało zachowuje się dziwnie. Człowiek zaczyna szaleć, bo nie dostrzega granic rzeczywistego świata. Często je przekracza, co inni mu wytykają, bojąc się i atakując.

Choroba psychiczna to nie zwyrodnienie mózgu, tylko skuteczna walka silnego serca, silnego Ja i świadomości ze złem. Najczęściej pojawia się po dużej traumie, gdy świat zalewa bólem umysł. Umysł odpowiada walką, wzbudzając nienawiść. Często też gdy ktoś przez lata był nękany, manipulowany i odkrywa prawdę. Pojawia się nienawiść i frustracja. Jeśli nie udaje się pokazać tego innym. Jeśli inni tego nie widzą i nie wierzą. Nienawiść zjada powoli umysł, a serce broniąc się by nie umrzeć, zwodzi umysł na manowce. Na odrealniony świat, ratując duszę przed totalną zagładą.

Kobiety czasami oddają serce z miłość. Oddają siebie z miłości mężczyźnie. Taką mają naturę. Jeśli mężczyzna ginie, jej serce zalewa nienawiść. Jad nienawiści zatruwa ją i zabija serce. Czasami też mężczyzna bawi się uczuciami kobiety, nie szanuje miłości, zatruwając jej serce. Świadomość (aka serce) ma wtedy wybór, albo zwariować umysł, albo własną zagładę. By zwariować, na to trzeba odwagi. Świadomość musi być na tyle silna, by nie czerpiąc wartości z innych przetrwać. Nie wszyscy to potrafią. Choroba jest tylko tymczasowa. Do wyzdrowienia, albo do śmierci.

Pomyśl czasami, czy znasz kogoś, kto zwariował? On miał odwagę to zrobić. Ma siłę, by przetrwać bez innych zrozumienia, do czasu aż wyzdrowieje. Nauczy się, że nie warto nienawiści trzymać w sobie.

Ile ludzi nie wariuje, a powinno? Ile serc to martwe skały? Dla ilu nie udało się przetrwać?

Ciesz się, że żyjesz, mogąc kochać, a nie musząc wariować. Nie każdemu jest dane niebo, nie zaznawszy piekła…

wonabru

Fraktalne ego