Fizyka nie jest całkowicie symetryczna. Są eksperymenty stwierdzające, że cząstki lewoskrętne inaczej się zachowują, niż prawoskrętne i nie chodzi tu o kierunek skrętności. Antymaterii jest znacząco mniej niż materii. Odwrócenie czasu nie spowoduje powrót wszechświata do stanu początkowego, czyli brak symetrii w czasie. A czego można się spodziewać? Czemu niektórym marzy się piękna symetria?
Kiedyś zachwycano się pięknem symetrii, uniwersalności. Uważam, że piękno jest w czymś dokładnie odwrotnym. Całkowita symetria, doskonałe koło jest zabójcze, bo utwierdza w ludzkim mniemaniu o swojej wiedzy i logice. Tak jak są liczby pseudolosowe, jest i pseudosymetria. Uniwersalizm, który zacietrzewia ludzi. Myślą wtedy, że zrozumieli cały świat, że wiedzą na czym on polega, jaki jest jego cel. Tak naprawdę utknęli jednej z wielu martwych ścieżek do nikąd.
Piękno jest właśnie w tym, że nam się wydaje, że coś wiemy. Jak jesteśmy gubieni przez meandry logicznego myślenia. Już myślimy, że posiedliśmy wiedzę prawdziwie intymnie
boską. Okazuje się trochę, że nie do końca. Usztywniamy się na własnych barykadach wiedzy i rozumienia. Nie analizując logicznych braków, osobliwości, które by nam powiedziały jak nie całkowicie jest nasze rozumienie prawidłowe. Te prawie logiczne, jest tylko prawie i nic poza tym.
Jak rozumiem nie ma uniwersalnej drogi dla każdego człowieka. Zawsze są osobliwości. Jak w matematyce. Wyjątki w regule, które są tak naprawdę najważniejsze. Wykazują te wyjątki o naszej słabej i niedouczonej logice.
Czemu symetria jest tak pochłaniająca? Bo prawie jest spełniona. Mało jest wyjątków. W fizyce oddziaływanie słabe, druga zasada termodynamiki, kosmologiczne teorii o antymaterii. Tak mało jest wyjątków, że naciągamy rzeczywistość na te wyjątki i chowamy je pod dywan. Nie rozumiemy trochę, że te wyjątki to piękno tego świata. Tak jak jednostki, ludzie którzy zmieniają ten świat. Bez nich zapadlibyśmy się w otchłań bezsensu. Bezcelowości. Oni nadają życiu smak.
Ile można się modlić. Medytować. Pić wódę, czy ćpać. Oglądać na iphonie itp… Wsród otchłani podobnych jednostek są tacy którzy się wyróżniają. Są prawie tacy sami, a jednak nie do końca. Żyją i gubią się w masie. Nie są lepsi, są po prostu inni. Są na tyle wyjątkowi, że nadają smak ludziom, którzy pogubili się we własnych logicznych wywodach – odchodach. Nie ma prostych odpowiedzi, a może właśnie są. Zależy, a może nie całkiem. Problem niektórych ludzi jest projektowanie własnego rozumienia na innych. Często im głupszy człowiek tym pewniejszy. Choć nie zawsze. Są mądrzy
, którzy nie zawsze są tak mądrzy jak im się zdaje. Inteligenci, którzy zachwycili się swoją inteligencją. Tak można wymieniać długo…
Nie lubię symetrii. No może nie całkiem. Symetria pokazuje nam gdzie jest niesymetria i sama jest niesymetryczna. Koło jest całkowicie symetryczne, ale na ile jest ono prawdziwe. Życie jest symetryczne, powtarzalne, ale może nie do końca. Może jest jeden, dwa wyjątki. Może więcej. Wszyscy umieramy, ale prawdziwe zdanie jest, że do tej pory umierali. Czy to znaczy, że tak będzie w przyszłości. W finansach jest powiedzenie o czarnym łabędziu. Niby w 99% zarabiamy, ale przez ten 1% czasu można stracić wszystko, więc to on determinuje.
Nie wszystko jest jest nieokreślone. Są rzeczy zdeterminowane, które warto przytoczyć i nie wszystko jest niesymetryczne, bo to by łamało niesymetryczność. Są rzeczy, które warto mieć za pewnik. Szacunek do drugiej osoby nieważne jakie ma poglądy. Prawo do życia. Prawo do bycia szczęśliwym. Tylko to jest prawo a nie obowiązek. Ogólnie są tylko prawa. Obowiązki to jest manipulacja i wpływanie innych na nasze życie. A może nie? Może się już zapędziłem w tych dywagacjach o prawie. Może są i obowiązki. Za bardzo upraszczam i symetryzuję życie. No cóż podatny jestem na tą logikę w sobie.
Czy jestem człowiekiem? Nie wiem. Czy jestem wyjątkowy? Nie wiem. To jest szczere. Mogę kogoś udawać, ale czy warto. Może bycie sobą jest wartością samą w sobie. Z tymi wadami, które mamy. Zaletami też.
Tak tym razem na spokojnie i od serca.
wonabru