Proces Markowa to proces, w którym następny krok zależy tylko od stanu obecnego:
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81a%C5%84cuch_Markowa
Moje życie przebiega obecnie tak jak w procesie Markowa. Nie ma zależności od przeszłości. Nie ma czegoś takiego jak zależności karmicznej. Karma to wymysły ludzi, którzy chcą uzasadnić dlaczego ja mam lepiej niż inni. Zabicie własnego sumienia. Karma uzasadnia dobrym zachowaniem w poprzednich życiach to, że należy się komuś więcej niż innym. Nikt nie udowodnił, że jakiekolwiek poprzednie życie było, ale stworzone zostało całe zaplecze filozoficzno-religijne tylko po to, by bogaci cieszyli się życiem do woli.
Uwolniłem się od życia transakcyjnego. Od życia coś za coś. Ekonomicznego „Nie ma darmowego lunchu”, czy „Nie ma dymu, bez ognia”. Od karmy. Od fizycznej akcja – reakcja.
Życie na zasadzie całkowitego uzależnienia od tego co zrobiłem w przeszłości jest pozbawione sensu. Jest miałkie. Mało wartościowe. Jest ograniczone. Nie dające nam wyboru. Wolnej woli. Swobody działania. Ogranicza nam prawa do swobodnego podejmowania decyzji, co w konsekwencji oznacza śmierć świadomości.
Świadomość powinna mieć przestrzeń do działania. Wolność. Różne możliwości podejmowania decyzji, a nie jednej drogi „tylko do przodu”, „tylko nie poddawać się”, „tylko zdobywać”. Świadomość by istnieć i być szczęśliwa powinna rozumieć, że ma możliwość wyboru. Nawet tak prozaicznego, że da radę lub nie. Człowiek może nie dać rady. Nie musi iść tylko do przodu, nie poddawać się. Żeby być szczęśliwym, trzeba dać sobie możliwości do bycia słabym, ograniczonym, poddającym się. Trzeba umieć to zaakceptować jako jedno z możliwych dróg.
Moje życie jest obecnie jak proces Markowa, nie wiadomo co przyniesie los za chwilę. Zależy tylko od mego obecnego stanu teraz. Ale ten stan cały czas się zmienia. W konsekwencji nie wiadomo, co przyniesie jutro. Już nie ma zależności od wczoraj, przedwczoraj itd…
Życie nabiera kolorów, pięknych barw. Cały czas jest ciekawe, nieodgadnione. Nieoznaczone. Wszystko jest możliwe. Właśnie moje życie nabrało pełni. „Życie jest jak pudełko pełne czekoladek” powiedział Forest Gump 🙂