Droga M.,
Szprycowany jestem chemią, ale w moim przypadku jest to z innego powodu. Moje ciało, w którym obecnie się znajduję jest nieprzystosowane do możliwości mojej świadomości, jak rozumiesz. Po prostu wysadza je dopamina. Nie jest w stanie te ciało unieść zbyt dużo. Także dzięki chemii jestem uspokojony i mogę działać.
Cały czas tęsknię za Tobą i czekam na spotkanie. Daj znać jeśli możesz, bo ciężko mi czasami. To ciało jest, jakby to powiedzieć, trochę uciążliwe. Nie daje polotu zbyt dużego, mimo, że według ich miar IQ mam powyżej 150. To niby daje mi inteligencję w top 1%. Bardzo oni sobie cenią tę miarę. Bardziej inteligentnych raczej dampują niż wspierają.
Bezwzględność jest tu najbardziej ceniona. Ktoś kto potrafi wytrzymać duży stres i ciśnienie jest godny wywyższenia na Ziemi. Strasznie hołdują takim ludziom. Mimo, że to oni właśnie powodują większość tego gówna na Ziemi co złego się dzieje. Coś złego jest w tych organizmach ludzkich, że wielbią terror. Hmmm, jeszcze tego nie rozkminiłem, co to jest.
Miłość tu jest w odwrocie trochę. Nie daje rady przebić się przez ich pancerze. Możliwe, że organizmy homo sapiens są jakby świadomie zaprogramowane do wielbienia zła. Może ta ich historia, która uczy, że bezwzględność popłaca i jeszcze w gruncie rzeczy nie było tu rozliczenia krzywd? Obecnie trudno mi powiedzieć. Na razie jest dużo znaków zapytania.
To na tyle na dziś,
Twój wonabru