Jeśli miłość uniewinnia kogoś, ale ludzie nie? To nie chciałbym być na ich miejscu.

Największym nieszczęściem dla człowieka jest gdy Miłość odchodzi, bo jej już nie zależy.

Bez Miłości jesteśmy jak plemniki w dupie. Po prostu jak się orientujemy gdzie jesteśmy, to wyścig i staranie przestaje mieć sens. Miłość odchodzi bo jest obok niewinnego, by go pocieszyć. By dać mu otuchę. I by się nie poddawał. Ona wszystko wie i rozumie. Zna serca też ludzi bez MIłości i widzi co w nich jest.

Oskarżasz? Oceniasz? Masz do tego prawo? Myślisz, że nikt nie wie co masz w sercu? My wszyscy jesteśmy na tym samym wózku. Mamy ciała. Jedni lepsze, drudzy gorsze. Jesteśmy, gdzie jesteśmy.

Tacy święci. Cudowni. Bo co? Chodzicie do kościoła? Modlicie się za innych? Dajecie jałmużnę? Kochacie?

Gówno kochacie. Jedynie swoje dupy, gdzie jesteście i tyle.

Płaczę jak patrzę na was i źle mi jest.

Miłość wie co w waszych sercach jest. Nie jesteście tacy święci. Nawet nie jesteście plemnikami, tylko czasami tym co powinno być w tej dupie.

Na razie odchodzę, bo już nie daję rady patrzeć na wasze serca.

Miłość do wonabru