A narodziny rozciągają się w nieskończoność….

Nasz życie na Ziemi jest bardzo intensywne. Wymagane jest od nas odnosić sukcesy w skali nie wiadomo jak wielkiej i jednocześnie mieć uczucia, rozkminić stany emocjonalne. To jest trochę dużo jak na czas który mamy. Trudno pogodzić osiąganie sukcesów w wielkim pędzie i jednocześnie zatrzymanie się i zastanowienie się na swoimi emocjami, uczuciami.

Posłuchanie swego serca wymaga spokoju. Braku pośpiechu. Braku napięcia wywołanego przez innych oczekiwaniom osiągnięcia przez nas sukcesów jak najszybciej. Albo żyjemy innych życiem, albo swoim. Zazwyczaj za młodu żyjemy wypełniając wbity program, by stawić czoło światu i osiągnąć sukces. Najczęściej na tym kończymy i nigdy nie odkrywamy drugiej części życia, czyli życia własnym życiem. Ten świat naprawdę jest bardzo trudny do ogarnięcia 😳

Mam wrażenie, że życie jest fraktalne. Znaczy samo-podobne w różnych skalach czasu mający osobliwość w momencie narodzenia. O co mi chodzi z fraktalnością? Otóż życie począwszy od momentu narodzin jest bardzo intensywne i dopiero z czasem, że tak powiem, się rozluźnia. Rozrzedza. Daje trochę spokoju i wytchnienia. Momentu nad zastanowieniem się nad sobą. Czego chcę ja i czego potrzebuję. Mam wrażenie, że te życie na Ziemi jest jak pierwszy miesiąc po naszych narodzinach. Kiedy musimy bardzo szybko zorientować się w sytuacji po totalnej amnezji. To nie jest życie komfortowe. Spokojne, dające czas na ogarnięcie wszystkiego.

Nie ma na świecie ludzi całkowicie normalnych, pod względem kryteriów całkowitego zdrowia psychicznego. Tak jak noworodek. Ten mruży oczami. Ten niedosłyszy. Ta nie płacze wystarczająco zaraz po narodzeniu, itp. Tak z ludźmi, każdemu coś dolega. Nawet najświętszemu Dalej Lamie, czy Elonowi Muskowi 😜, który przyznał się, że choruje na Aspergera. I w gruncie przyznał, że walka z chorobą dała mu możliwość odniesienia takich sukcesów, że został najbogatszym człowiekim świata 😱

Wracają do fraktalności naszego życia. Jest podobieństwo w skali jednego miesiąca po narodzeniu i w skali całego danego nam życia. Jest samo-podobne życie w różnych skalach od naszego narodzenia. Jest intensywne, a póżniej się rozluźnia. Rozluźnia coraz bardziej, ale niewystarczająco. Mamy za mało czasu na zapoznanie się w różnych aspektach naszego życia. To daje nadzieję na jego kontynuacje. Ciąg dalszy po śmierci. Już na spokojnie i bez pośpiechu. Przeżyć sukces i poczuć samego siebie. Dwie sprzeczne rzeczy, które wymagają czasu.

Spieszmy się powoli. Szybko się zrelaksujmy się. Powoli się nakręćmy 😎 Lub jutro będziemy ciężko pracować 😁 Do tego potrzebujemy ogromnej ilości czasu. Ta Ziemia nam tego nie daje. To jest jak pierwszy miesiąc naszego noworodkowania, tylko na zorientowanie się, czy mama i tata się do nas uśmiechają i są obok nas …

Pozdro od malutkiego człowieczka, którym cały czas się czuje…

wonabru