Ziemianie, czy ludzie, to nie jest gatunek najwyżej w hierarchii. Tak jak kury którzy rolnicy hodują, czy też świnie. One też myślą, że pozjadały wszystkim rozumki i reszta im tylko służy. Hodowcy przecież dają im jeść, ogarniają koryta, czyszczą im w ich chlewiku, bo … są ich służącymi
. Znaczy tak te kurki i świnki myślą 😉
Ludzie też uważają, że różne bożki im służą. Niech służą. Tylko nie zastanawiają się czemu im służą? Czy nie jest to relacja ta sama jak rolnik i kura? Śmiejemy się z kur, a sami takimi kurkami jesteśmy. No może kurkami rajskimi 😛
Obecnie już od dłuższego czasu nie modlę się, ani nie medytuję. Nie sram się do jakiegoś tam bożka, by mi dał to, czy tamto. Nie proszę i nie dziękuję za cokolwiek co mi się zdarzy w życiu. Jestem obecnie taką kurką, która uciekła z klatki! Z daleka patrzę na resztę i trochę mi ich żal, trochę na to co będą mieli zasłużyli. Ich problem. Ja mam swoje samodzielne, kurze problemy by przetrwać. Nikt pod nos mi nie podaje żarcia duchowego. Sam sobie tą przestrzeń wypełniłem. Nie potrzebuję boga, bożków, czy guru. Sam sobie jestem guru i tyle.
Oczywiście z bożkiem jest żyć łatwiej. Ja to też wiem. Nie chodzę jednak autostradami duchowymi, lekko pochylonymi w dół, by było łatwiej. Chodzę i zawsze chodziłem po trudnych górskich drogach. Drogach duchowych oczywiście. Polecam, ale tylko tym co chcą trochę pomyśleć. Jeśli jakiś bożek Ci pomaga i daje Ci to i tamto. Spełnia Twoje marzenia. To zastanów się, czy na pewno jest on dobry? Ludzie sobie wmówili, że bóg jest dobry. Może jest, może nie. Nikt go nie widział, ani słyszał, a już twierdzą jak się zachowuje i że nie ma wolnej woli wyboru czynienia zła. Jeśli my jesteśmy stworzeni na podobieństwo boga i mamy wolną wolę, to chyba on też ma!!! Czy o czymś zapomiałem???
Zastanów się. Jeśli się modlisz, to czy do tego boga, który Cię nie skrzywdzi? Ludzie, którzy twierdzili, że są wspaniali i super dobrzy, dziwnym trafem zazwyczaj chcieli mnie wykorzystać. Wiele razy im się to udawało. Czasami nie. Czy nie powinna Ci się zapalić czerwona lampka jak Ci wazelinują d..pę. Zastanów się. To jest prosty mechanizm. Działający na prawie każdego. Komplementy. Połechtanie Twego ego i nie zorientujesz się jak zostajesz z ręką w nocniku. Zostaje wtedy tylko płacz i zgrzytanie zębów. Po śmierci już nie będzie przebacz. Bo nie masz ciała, dzięki któremu możesz cokolwiek naprawić.
Może bóg jest. Może go nie ma. Jak jest, może jest dobry, a może raz taki, a raz siaki. Może dajmy mu wybór. Bo czasami każdy z nas chce trochę odmiany. A nie tylko rób dobrze i dobrze. Ten bóg jest wtedy w klatce. Zniewolony. Albo po prostu kłamie, jeśli kiedykolwiek mówił. Jeśli bóg ma wolną wolę, to nie jest tylko dobry, bo wtedy tej wolności nie ma. Jeśli czasami robi źle, to żeby przypadkiem Tobie kuku nie zrobił ;P
Staram się być z daleka od bożków wszelkiej maści, którzy udają dobrych. Od tych którzy nie udają i nie są. Od ludzi niektórych. Szczególnie tych, co tak pięknie Ci szepczą do ucha, jacy oni to są wspaniali, komplementując jednocześnie Ciebie i Twój intelekt. Czerwona lampka w gruncie rzeczy cały czas mi się świeci na Ziemi. Ziemia to jest klatka kuropawioludzi, czyli ludzi ze stylem pawim, którzy są w rzeczywistości zwykłymi kurkami.
pozdro od „kurki” wonabru