Czas uważamy za cenny. Mierzymy go. Analizujemy ile możemy w tym czasie zrobić. Tak naprawdę przez to go tracimy 🙁
Od czasów Newtona wymyślono zegarki i od tego czasu świat przyspieszył. Ścigamy się z czasem. Pojawia się zjawisko wyścigu szczurów. Różnej maści 'Kołczowie’ sugerują by planować dzień, by jeszcze bardziej wykorzystać czas, który mamy. Stajemy się niewolnikami tym samym.
Szczęśliwi czasu nie mierzą. Szczera prawda w tym powiedzeniu. Jak tu nie mierzyć czasu? Nie noszę zegarka, ale mam telefon 🙁 W komputerze pikają mi przypomnienia. Cały czas muszę gdzieś się spieszyć. Mówią, że jak się nie rozwijasz, to się tak naprawdę cofasz. Chce się cofać. Chcę mieć wybór, czy mierzę czas, czy nie. Chcę mieć wybór, czy być szczęśliwy, czy nie. Na razie takiego wyboru za bardzo nie mam.
Wiem, że jak przestanę się zastanawiać która godzina, to znaczy, że jestem tam gdzie powinienem. To będzie moja miejscówka. Czas zabija szczęście i serce w człowieku. Jak bardzo chciałbym zrobić sobie dzisiaj wolne 🙂 Nie wiem czy potrafię i widać od razu jak bardzo jestem zniewolony przez ten system.
Czekam na moment, kiedy czas nie będzie miał znaczenia. Wtedy wróci ład i prawdziwi ludzie wokół. Po prostu chciałbym móc mieć realny wybór mierzę czas lub nie. To zegarek sam w sobie nie jest zły. Ale brak wyboru już tak.
zegarka na ręku już nie noszę, może to początek lepszego świata?
wonabru