Czy zastanawialiście się kiedyś, czemu życie jest takie silne i samozachowawcze? Czemu tak trudno go zakończyć? Czemu cały czas idziemy do przodu mimo upadków i niepowodzeń? Bo ja sie właśnie z tym się zmierzam 🙂
Oczywiście mądre głowy powiedzą, że to naturalne. Bo jest ewolucja, którym głównym celem osobnika jest podtrzymanie gatunku, więc i w konsekwencji siebie przy życiu. Inni mówią, że Bóg tak chciał i wara Ci od tego 😉 Jeszcze inni dają do zrozumienia, że im te życie się podoba i tyle. Jaka jest prawda?
Na pewno nie pośrodku. Chociaż może. Ja mam tylko takie wrażenie, że życie nie jest z tego świata. Jest tylko obserwatorem podczepionym pod wizjer jakim są oczy. Tak jak to Wigner zauważył, że aby był kolaps funkcji falowej, czyli powstała informacji, musi być obserwator zewnętrzny.
Zewnętrzny, czyli jaki? Niezależny? Z innej natury? Z innej materii? Może nawet nie z materii, tylko z antymaterii? Nie ma znaczenia. Ważne że informacja płynie do nas, czyli jesteśmy obserwatorami zewnętrznymi.
To mi właśnie przyświeca. My jesteśmy zewnętrznymi obserwatorami tego świata materialnego. Na tyle jesteśmy jego częścią, że czerpiemy informację z niego. Tylko informacja jest niematerialna i może dlatego dociera do nas, do naszej świadomości. Informacja jest łącznikiem materii z życiem mam wrażenie. Co to jest życie?
Chyba nie jest materialne i nie jest wynikiem pracy mózgu. Moim zdaniem nie da się tak skomplikować chemiczne wzory, by powstało żywa istota, która ma wolę i decyduje. Chyba to właśnie jest definicja życia. Życie ma prawo wyboru. Żyje w niepewności bo może umrzeć. Ale dzięki tej niepewności wynikającej z możliwego końca, wynika właśnie wybór i możliwość podejmowania decyzji. Bez niepewności nie ma wolnej woli. Nieśmiertelny Bóg, to zniewolony Bóg. On nie ma wyboru. Chyba, że ma wybór, ale wtedy nie jest nieśmiertelny. Czyli życie może mieć koniec i dzięki temu istnieje niepewność, wynikające dalej prawo decydowania i wolna wola. Wynika z tego, że dzięki istnieniu śmierci żyjemy. Ładnie się to układa w jedną całość.
Co znaczy śmierć w tym układzie? Śmierć jest częścią życia. Tak naprawdę jest dawcą życia i wolnego wyboru. Koniec to koniec. Śmierć w tym układzie znaczy brak życia. Brak wolnego wyboru. Prawdziwa śmierć jest ostateczna. Czy utożsamiana powinna być ze śmiercią fizyczną? Chyba nie. Życie to wolność wyboru. Też wolność wyboru bez ograniczeń. Wtedy jesteśmy naprawdę szczęśliwi, kiedy jesteśmy prawdziwie wolni. Szanując innych i siebie. Nie zabierając im prawa do decydowania o sobie. Nieograniczona wolność sprawia, że mamy też prawo do końca, prawo do śmierci. Prawo nie obowiązek. Dlatego nie łączę tego ze śmiercią ciała. Może tak się zdażyć, że dojrzeliśmy do tego by skorzystać z tego prawa. Doskonała wolność polegająca na decyzji nieodwracalnej. Mamy do tego prawo, ale to jest tylko prawo, nie obowiązek.
Póki możesz to ciesz się życiem, ale nie bój się śmierci. Ona przynosi wolność w różnym tego słowa znaczeniu.
Na pohybel śmierci,
wonabru