Ucząc nasze dzieci na zasadzie kija i marchewki, czyli jak będzie grzeczne to dostaje nagrodę a jak niegrzeczne to karę, tak naprawdę uczymy je na prawdziwych konsumentów. Dobrych posłusznych obywateli, prawych odbiorców reklam, czy chcą tego czy nie. Sam Pawłow by się uśmiał, jak bardzo teraz podatni jesteśmy na jego teorię. Trudno zresztą nie być. Nie wiadomo byłoby jak się zachowywać, by coś zdobyć, by mieć przyjemność lub unknąć bólu jeśli byłoby to niezależne przyczynowo-skutkowe. Ale jaki jest problem….
Jeśli jesteśmy przewidywalni, to wiemy kiedy dostaniemy coś przyjemnego, a jak uniknąć bólu i nieprzyjemności. Przecież musi być jakiś grunt inaczej będzie chaos i anarchia…. Tylko, czy naprawdę przyjemność dostajemy wtedy gdy robimy coś dobrze? Czy może jeśli robimy coś pożytecznego dla systemu, coś co jest dobre dla kogoś kto potrafi manipulować nami wszystkimi i mieć z tego korzyści wyłącznie dla siebie. Czy naprawdę to co robimy jest zgodne z naszą odwieczną naturą, czy już nie ma to nic wspólnego z naturą, tylko bycia niewolnikami w systemie opartym na kiju i marchewki.
System wychował nas, my wychowujemy nasze dzieci dla systemu i jest rozwój 😉 Jak wychowamy ich zgodnie z przewidywaniami to jesteśmy nagradzani emeryturą, dobrą pogodną starością, bo dzieci na nas pracują jako niewolnicy w systemie. Jesteśmy zrobieni na szaro, dzięki odruchom Pawłowa staliśmy się niewolnikami. Tak, jesteśmy niewolnikami i niewolnikami są nasze dzieci i pozostaną nasze wnuki. Boże czemu to tak jest…
Trochę sami jesteśmy winni tego, bo jesteśmy przewidywalni. Bo grabki zawsze grabią do siebie, jak mówił mój tata. Właśnie chcemy jak najwięcej dla siebie. Jak najwięcej przyjemności i odczuwać jak najmniej bólu. Nie chcemy się bać, a chcemy pożądać. Sami łapiemy się na ten haczyk, prosząc o więcej. Za bardzo staliśmy się chciwi a za mało empatyczni. Za mocno chcemy coś mieć, a za mało dajemy innym. Prosta droga do stania się niewolnikiem. Niewolnikiem ale kogo? Przecież ktoś kto stoi za tym, sam grabie do siebie, bo niby po co miałby to wszystko tworzyć? Jesteśmy niewolnikami swojej własnej zwierzęcej natury. Człowiek jest jeszcze jednym gatunkiem i ten atawizm pozostał jeszcze mocno u nas. Ale czy nie da się z tego wyrwać, bo przecież bycie niewolnikiem, nie jest wcale takie fajne xD.
Sposób jest w miarę sam nasuwający się na myśl, niech grabki przestaną zawsze grabić do siebie. Niech zaczną grabić nieprzewidywalnie raz od siebie raz do siebie. Ale jak możemy się spodziewać nagrody i uniknąć kary jeśli jesteśmy nieprzewidywalni? Nie da się. Ból i przyjemność to przecież tylko wytwór naszego mózgu, bo zastanówmy się, kiedy nas boli i kiedy odczuwamy przyjemność. Cieszymy się kiedy kupimy iPhona, a boli nas kiedy zbijemy w nim szybkę, czy tak było jeszcze 20 lat temu??? Jesteśmy prawdziwymi królikami doświadczalnymi, myszkami na których już nawet się nic nie testuje, bo już wszystko wiadomo jak się zachowamy, bo przecież grabki zawsze grabią do siebie. Nie unikniemy bólu, czy jesteśmy dobrymi niewolnikami, czy niedobrymi, bo Pan jest zły i jak będzie miał ochotę to nas wykorzysta i potrenuje nowe techniki. 🙁 Pan jest zły dlatego, że takiego go sobie wychowaliśmy. Przyzwyczailiśmy go, że tak łatwo nami manipulować, że już trochę się tym nudzi i próbuje nowości xD
By z tego systemu wyjść, troszeczkę trzeba zaprzeć się swojej naturze. Oczywiście kochać ból jest też przewidywalne, nawet łatwiejsze do ogarnięcia niż dawanie przyjemności, bo to kosztuje. Moim zdaniem, trzeba oduczyć się odruchów Pawłowa. To jest tylko stan umysłu. Nie nakręcać się na przyjemności fizyczne. Niech mamona nie będzie Twoim Bogiem. Nie brać tylko dla siebie, tylko być transparentnym. Nie gromadzić materii, tylko być bogatym duchowo. Czy mamy coś, czy nie, to nie ma znaczenia. Starać przestać o tym myśleć jako o nagrodzie i jak czegoś nie mamy jako karze. Gdzieś indziej jest prawdziwa nagroda i kara. Tu jest tylko iluzja przyjemności i bólu, wykreowana przez to, że używamy tych właśnie tricków na sobie i najbliższych by zdobyć jak najwięcej przyjemności sobie. Miecz jest obusieczny jak nim walczymy, sami się kaleczymy. Przestańmy manipulować innymi, a wtedy nie będziemy podatni na manipulację. Nie cieszmy się z rzeczy materialnych, bo to możemy kontrolować i łatwo wtedy nami kontrolować. One nic nie dają, po za tym, że łączą się w konsekwencji z bólem i bycia niewolnikiem. Ten zły Pan to jest nasza natura, która chce byśmy przestali być niewolnikami a stali się ludźmi wolnymi. Dlatego dzieje się to co się dzieje od wieków, a nie tylko od 20 lat. Jeśli chcesz być wolnym, już nie człowiekiem, ale osobą to pozbądź się swojej zwierzęcej natury. Wet za wet. Oko za oko. Brania jak najwięcej i unikania bólu. Życie jest tylko jedno, myślę, że jak nie uda nam się teraz to nie ma powtórki w rozrywki.
Pozdrawiam wszystkich cierpiących niewolników – wonabru