Dajemy się złapać na prostą sztuczkę naszej natury, która jakby selekcjonuje ludzi odpornych na nią. Sztuczka jest bardzo prosta. Podrzuca Ci natura co jakiś czas myśli o czymś co możesz pożądać. A to samochód sąsiada, a to dziewczyna ładna lub chłopak przystojny, a to miliony w lotto. Cały czas jesteśmy bombardowani pokusami. Oczywiście jesteśmy ludźmi i te rzeczy sprawiają nam po prostu przyjemność, ale do rzeczy.
Mamy w głowie te różne przyjemności, które losowo przewijają się w naszym mózgu, co zrobimy z nimi dalej to już tylko nasza sprawa. Same pojawienie się potencjalnego źródła przyjemności nie powoduje negatywnych konsekwencji. Jednak świadome wzmacnianie pożądania i następnie dążenie do zdobycia przedmiotu naszej żądzy powoduje zwykły lęk i strach.
Czy zdobędziemy to co chcemy nie ma znaczenia. Już się napieliśmy i boimy się, nie wiedząc dlaczego. Natura w swojej perfidnej formie podsuwa nam lek na nasz lęk, czyli nowe źródło przyjemności. Zaczynamy się znowu napinać wzmacniając lęk, który już mamy. Tak naprawdę bawi się z nami ganiaj króliczka, a może go złapiesz. Jak charty gonimy za lisim sztucznym ogonem. Gonimy za czymś, co nigdy nie da nam ukojenia. Jesteśmy manipulowani przez naszą własną naturę. Po co, nie wiem. Może by się uodpornić w końcu na to??
A można zacząć od źródła, czyli pozwolić myślom biec, przebiegać przez nasz umysł. Nie wzmacniając przyziemnych pokus. Oczywiście jesteśmy ludźmi i mamy prawo do pewnych słabości. Jesteśmy w stanie nosić w sobie pewien lęk, który nie jest uciążliwy. Tylko jak się zapędzimy za daleko, to może zastanówmy się co było prawdziwym źródłem naszych problemów, czyli nasza chciwość i pożądanie. My sami świat sobie tworzymy. Umiejętność wycofania się, poddania, pójścia w innym kierunku niż tylko do przodu jest kluczem do wolności. Chyba o to chodzi, by czuć się wolnym i szczęśliwym jednocześnie i nie dać się złapać w sidła swojej własnej natury. Nikt tu nie jest winny oprócz nas samych. Nikt nami tak nie manipuluje jak my sami siebie.
W języku polskim wolny ma dwa wspaniałe znaczenia. Jedno od wolności, drugie od powolnego poruszania się. Nie na darmo takie jest połączenie. Wolność zależy od umiejętności zatrzymania się i poruszania się nie na 100% swoich możliwości, tylko wolnego, swobodnego podążania w nieznanym mi jeszcze kierunku.
Pozdrawiam wolnych ludzi 🙂
P.S. Z przekory podrzucam bardzo w temacie piosenkę Elektrycznych Gitar 😀